Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Marya.djvu/275

Ta strona została uwierzytelniona.

go widnokręgu. Wszystko, co nie jest nią, jest dla mnie teraz mgłą, próżnią, nudą...
Widzisz więc sam, że na świetne w istocie przedstawienie, któreś mi przesłał w swym liście, nie mogę, odpowiedziéć inaczéj jak: nie! ja ztąd nie odjadę! Kiedyś... może... ale teraz... o! za żadną chwałę, i za żadne dostojeństwo, i za żadną zasługę, i... dla żadnego nawet obowiązku...
Adam.