Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Na prowincyi vol 1.djvu/101

Ta strona została uwierzytelniona.

— Takich nam trzeba! takich nam trzeba!
— A teraz — zawołał — wypijmy zdrowie twojéj ślicznéj narzeczonéj!
Podnieśli kieliszki.
— Panie łaskawy — zawołał wesoło Bolesław — ponieważ zyskałem łaskę u ciebie, przyrzecz mi, o co cię będę prosił!
— Co? mów — pytał pan Andrzéj.
— Przyjedź na moje wesele!
— Choćby z końca świata! — odparł rozweselony gość i znowu się uścisnęli.