Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Na prowincyi vol 2.djvu/190

Ta strona została uwierzytelniona.
VII.
Poczty parafialne.

W końcu zimy po okolicy rozeszła się wieść niespodziana, dziwna, a zajmująca wielce całą parafią: piękna i kapryśna dziedziczka Piasecznéj, pani Karliczowa, szła zamąż.
Wieść ta wzbudzała powszechne zdziwienie, a na wiele ust wywoływała złośliwe uśmiechy. Ze zdziwienia i uśmiechów powszechnych wywiązała się powszechna ciekawość, ciekawość zrodziła dopytywanie się, śledzenia. Pytania: kto? jak? dla czego? jakim sposobem? przebiegały wszystkie usta, a z odpowiedzi na nie złożonych, z opowiadań gości, domowych i sług pani Karliczowéj, utworzyła się następna, zupełnie prawdziwa, historya.
Pewnego jesiennego ranka, ranka, który zwykle dla pani Karliczowéj zaczynał się o dwunastéj południowéj godzinie, piękna wdowa klęczała w sypialni swéj na aksamitnéj poduszce klęcznika i, utkwiwszy