Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Na prowincyi vol 2.djvu/228

Ta strona została uwierzytelniona.

za pana sumy x w kilkotygodniowym terminie. Ponieważ termin ten skończył się wczoraj, suma należna od pana została Szlomie zwrócona przeze mnie, a dokument pański jest w moich ręku. Dług więc pana względem mnie wynosi sumę x. Nie nalegam bynajmniéj na pana, abyś mi ją rychło oddał, bo wiem, że tego uczynić nie możesz; ale zwracam pańską uwagę na dług ten dlatego, abyś go zapisał w bilansie swym majątkowym, a przez to bilans ten chciał wziąć pod rozwagę.
„Raz jeszcze przesyłam panu z serca idącą radę, abyś ratował z toni upadający majątek, co-by mogło jeszcze stać się przy usilném gospodarstwie i oszczędności. Jeżeli zaś pan tego uczynić nie zechcesz, ja, na mocy długu należnego mi od pana, postaram się o położenie urzędowego sekwestru na połowę Niemenki, abyś pan nie miał prawa nowych długów na nią zaciągać. Dla czego zaś strzedz będę połowy, a nie całości majątku, zostawiam to pańskiéj domyślności, a jeżeli pan będziesz tego żądał, ustnie mu to wytłómaczę.”
Alexander gwałtownie zgniótł list w dłoni.
— Ha! — krzyknął zrywając się — więc ten szaraczkowy szlachcic staje względem mnie w postaci dobroczyńcy i w postaci obroniciela mojéj żony! Tak, bo rozumiem dobrze, dla czego pisze o zasekwestrowaniu połowy, a nie całości majątku. Połowa należy do mnie, a połowa do niéj! Więc między wierszami tego listu wyraźnie napisano: „ty ze swoim majątkiem