Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Na prowincyi vol 2.djvu/233

Ta strona została uwierzytelniona.

Wzrok jego upadł na złoty zegarek kieszonkowy, leżący na stole, i błysnął radością. Pochwycił zegarek.
— Sprzedam to w X., i wyjadę — rzekł do siebie — pieniądze, jakie za to wezmę, wystarczą mi na drogę!...