Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Nad Niemnem 170.jpeg

Ta strona została przepisana.
VII.

W Olszynce, za olchowym gajem, od którego zapewne folwark ten wziął nazwanie, na łagodnej wyniosłości gruntu, dom niewielki, drewniany, nieotynkowany, niby z kosza zieleni, wychylał się ze starych, ogromnie rozrosłych bzów i z gęstego rzędu fasoli, która, tuż przy ścianie położona, gęste i teraz kwitnące sploty zarzucała na tyki, sięgające prawie nizkiego dachu. Z tyłu domu znajdował się spory sad owocowy, prostym częstokołem ogrodzony, bez dróg i upiększeń żadnych. Z przody, za, małym, trawą i gdzieniegdzie chwastami porosłym dziedzińcem, po łagodnej spadzistości, spływały aż ku olchowemu gajowi duże i urodzajne ogrody warzywne. Gaj był świeży, czysty, z grubemi, cienkiemi drzewami, rzadko rozstawionemi na wilgotnej i rzadkiej murawie. Z poza drzew przebłyskiwał w płaskich brzegach płynący Niemen i ukazywało się gdzieniegdzie przeciwległe wybrzeże, okryte, jak okiem sięgnąć, gładkiem, wilgotnem pastwiskiem. Gdzieniegdzie, niby drobne obrazki w zielonych ramach, widać było zza drzew pasące się na tej zarzecznej płaszczyźnie trzody, albo pastuszków skupionych dokoła roznieconego ognia, albo nędzną, nie wiedzieć czyją, samotnie śród przestrzeni stojącą chatę. Za domem i sadem leżały gładkie pola; z obu stron warzywnych ogrodów zieleniały nizkie łąki, na których rosły grupy wierzb, a w mokrych zagłębieniach gruntu rozpierał się jasnozielony ajer (tatarak) i stały wysokie łozy, z długiemi, obwisłemi liśćmi i wierzchołkami podobnemi do aksamitnych kołpaków.
Było to miejsce ciche, skromne i prawie odludne. Z domu i całego jego otoczenia odrazu wnieść było można, że wśród średniej własności ziemskiej Olszynka była posiadłością możliwie najmniejszą. Wniosek ten potwierdzała wieś chłopska, pomiędzy łąkami do grupy wierzb przyparta. Składało ją chat kilkanaście, dość czysto i dostatnio wyglądających. Z blizkości, w której się znajdowała od dworku, łatwo było zgadnąć, że niegdyś do Olszyn-