Strona:PL Eliza Orzeszkowa-O kobiecie 162.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

ło. W dziedzinie różnorodnych dążeń i interesów kobiet naszych stało się znowu „cicho, pusto, smutno... jak gdy szczęście minie!“
Naprowadza to do głowy wiele smutnych myśli. Przedewszystkiém, przyznać sobie musimy, że ze zdolności do życia i ruchu całkowicie obranymi nie jesteśmy, bo wśród haseł współczesnéj ludzkości niéma bodaj takiego, które-by w mózgach naszych przez chwilę nie mieszkało, ani pomiędzy węzłami spraw zbiorowych takiego, którego-byśmy przez chwilę rozplątywać nie probowali. Tylko, że wszystko bywa u nas chwilą, iskrą, dźwiękiem. Chwila przemknęła, iskra zgasła, dźwięk umilkł. Cicho znowu. Po wyjściu z krótkiéj kąpieli myśli, wodzowie usypiają na laurach, armia upuszcza broń i ze skrzyżowanemi ramiony z cicha sobie lamentuje. Nad rzekami Babilonu milczą harfy, zawieszone na drzewach...
Gdzieindziéj inaczéj! inaczéj! inaczéj! Gdzieindziéj pod zasiew wszelki orze się grunt mozolnie i długo, a gdy roślina wschodzić poczyna, troskliwe ręce i głowy czuwają nad jéj wzrostem i dojrzewaniem.
Dla czego nas na siejbę stać, a na pielęgnowanie zasianych ziarn nie stać?
Czy idee, jak ptaki w powietrzu duszném i trującemi pierwiastkami nasyconém, chwilę tylko żyć mogą i wnet z omdlałemi skrzydły na ziemię padają?