Strona:PL Eliza Orzeszkowa-O kobiecie 177.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

miejsca, z których nietylko chleb z masłem, ale nawet najlichsze ziele nie wyrasta, że w uspołecznionéj ludzkości są śmierci głodowe różne: szybkie lub powolne, z moralnych lub fizycznych, lub obu razem głodów, bez pomocy, bez ratunku, bez współczucia, samotne... Te śmierci, o których mówię, są powolne i samotne. Nie należy bowiem mniemać, że ten tylko z głodu umiera, kto przez dni 9 z rzędu nie odżywia niczém organizmu swego. Zapytajcie o to fizyologów, a oni opowiedzą wam cały ten proces długi, tajemniczy, trudny zrazu do dostrzeżenia, potem, stopniowo, coraz widoczniejszy na zewnątrz, coraz cięższém brzemieniem obarczający stopy i mózg, aż wypalą się źle zastępowane komórki tkanek i nerwów, i kędyś, wysoko, nad pięciu lub sześciu piętrami wielkiéj kamienicy, za martwą źrenicą zamarzłych szyb, wśród ścian zimnych i nagich, istota ludzka z jękami strasznych męczarni, albo w ciszy usypiającego dziecięcia, uśnie na wieki. Daleko, strasznie daleko ztamtąd do niw, które ją zrodziły i na których rozlega się mowa ta, któréj tu nauczała; daleko, daleko od rodzonéj matki, któréj w nadniemeńskie strony przesyłała ona trzecią część tego kęsa chleba (bez masła), który za małym był, aby dłużéj utrzymać w niéj życie...
Dwie tedy przecięciowo corocznie zdarzają się pomiędzy niemi śmierci głodowe, powolne i sa-