Strona:PL Eliza Orzeszkowa-O kobiecie 199.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

to kwestya sprawiedliwości i poszanowania praw człowieka. Ale ta sprawiedliwość znika pod jakimś szczególnym gatunkiem troskliwości. „Pokaleczycie się biedaczki i poplamicie sobie sukienki!“ Bardzo dziękujemy za pieczołowitość, ale widzimy, że siostry nasze, które nie myślały nigdy o naukowém wykształceniu i profesyonalnéj pracy, nie kwitną wcale wyborném zdrowiem i nie odznaczają się niepokalaną bielą swych sukienek. Dla czegóż my-to właśnie miałybyśmy najsrożéj błądzić i upadać? Czy nauka wywiera na cnotę ludzką wpływ rozkładający. Czy zdobywanie bytu własną pracą usposabia do zepsucia? Czy walka o chleb własny lepszym jest przewodnikiem występku od małżeństw, zawieranych dla mężowskiego chleba? Tyle o pokusach i upadkach. Co się zaś tycze szczęścia, wzbijcież się na tę wysokość, aby zrozumieć psychiczne usposobienie jednostki, która przekłada własny kęs suchego chleba nad cudzy pasztet, a dla tego właśnie i przez to może być szczęśliwą, że cierpi i walczy dla czegoś, co jest jéj ideałem. Takie szczęście, pomimo cierpień i nawet przez cierpienia, przechodzi zapewne miarę pojęć mnóztwa ludzi. Lecz niewątpliwie, tak wśród mężczyzn, jak wśród kobiet, istnieje pewna liczba jednostek, które go pożądają, które czuć je są zdolne. Kto ma prawo nie pozwalać komukolwiek być w ten sposób szczęśliwym? Nikt; bo nie wolno