Strona:PL Eliza Orzeszkowa-O kobiecie 235.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

mowéj pracy porządnego toru żadnych innych przeszkód w domach naszych nie było, ta jedna zdołała-by tor ten zniweczyć zupełnie. W szkole nie bywają goście, dla których, w każdéj porze dnia i nocy, wszystkie zwyczaje i prace domowe z wielkim stukiem i hałasem przewracają się do góry nogami. W szkole każda godzina przynosi swoję konieczność, która popędza leniwstwo, skupia uwagę, zmusza do przysiadywania fałd, nagina wolę do raz wykreślonéj linii postępowania. Z tego wszystkiego powstaje karność owa, czyniąca człowieka posłusznym nie groźbie czyjéjś, nie musowi ciężkiemu, ale własnym przekonaniom, chęciom i przyzwyczajeniom. Zaprawienie karnością taką charakterów kobiet naszych nie mniéj było-by dobroczynném, jak rozszerzenie i oświecenie ich umysłów. Otrzymać ją one mogą tylko w szkole. Dla czegóż nietylko szkoła taka nie istnieje, chociaż istniéć może, ale nikt o niéj ani myśli, ani mówi, ani jéj chce, ani do żądania jéj zachęca? Niepodobna innym przyczynom obojętności téj przypisać, jak panującemu wśród nas głębokiemu brakowi wiary w dobroczynność działań i wpływów nauki w ogóle, najgłębszemu brakowi téj wiary, wtedy szczególniéj, gdy idzie o naukę kobiet. Żadnéj nauki dla kobiet! Ani téj, która prowadzi ku zawodom umysłowym, ani téj, która umożliwia dobre pełnienie za-