Strona:PL Eliza Orzeszkowa-O wpływie nauki na rozwój milosierdzia.djvu/12

Ta strona została uwierzytelniona.

prócz osobistej korzyści nie dbający rozsądek. Tu tkliwy marzyciel bez rozumu, tam biegły rachmistrz bez serca.
Nie oczywistyż to dowód, że kto chce sercem szeroki krąg zatoczyć, ten mózg swój sprowadzić winien do mikroskopijnych rozmiarów, a pod czyją czaszką płyną myśli jak fale, tego klatka piersiowa za całe bogactwo posiadać już tylko może — małą szybkę lodu.
Nie oczywistyż to dowód? — pytają ludzie.
Nie jest to dowód żaden! — odpowiada historya.
Historya! cóż ona tu ma do czynienia, ta królowa przeszłości, tu, gdzie idzie o zagadnienie, stające przed obliczem dziś żyjących ludzi?
Ma ona tu do czynienia wiele. Pojedyńcze bowiem jednostki, oderwane chwili, stanowić nie mogą dla żadnej idei sądu, miary, ni praw, ale szukać ich trzeba w zbiorowych objawach ludzkości, w długich epokach czasu, w loicznem[1] powiązaniu wyobrażeń i wydarzeń mnogich.
Z pomiędzy dziejowych faktów, świadczących o ciągłem zbieganiu się i ścisłej, wzajemnej zależności dwu dziedzin ducha ludzkiego, najbardziej może uderzającym, zaciekawiającym i pocieszającym jest ten, który ukazuje wpływ, wywierany przez wzrost i postęp nauki na wyjaśnienie się idei i rozszerzanie się uczucia miłosierdzia.

Nauka i miłosierdzie! Rzadko bardzo widujemy zestawione ze sobą dwa te wyrazy.

  1. Przypis własny Wikiźródeł Wariant słowa logiczny; występuje w Słowniku języka polskiego pod red. Jana Karłowicza, Warszawa 1900—1927.