Hrabia August był jednym z ludzi, których powierzchowność wiele, przyrzeka, a mało dotrzymuje. Miał wzrost słuszny, formy Appolina, gęste czarne włosy i piękne, regularne rysy twarzy. Układ jego był wysoko majestatyczny, prawdziwie hrabiowski — z ukłonami zastosowanemi do stopnia godności tych którym się kłaniał, ze wspaniałym gestem ręki idącym od piersi i kreślącym w powietrzu półkole. Gestu tego używał przy powitaniu, pożegnaniu, zapraszaniu kobiet do tańca i mówieniu komplementów. Pani Izabella mawiała o nim: c’est un bel homme — a hrabina zwykła była dodawać: le comte Auguste est vraiment auguste. — Nie był on hrabią dla formy tylko, bo czuł całą godność swojego tytułu, i miał ją zamiar piastować patrząc na śmiertelnych nieobdarzonych tym samym olimpijskim przywilejem z takiej wysokości, jakby na Mont-Blanc siedział. O wszelkiego rodzaju urzędnikach zwykł był mawiać, że ich czuć kałamarzem! inżynierów, doktorów, prawników nazywał: rzemieślnicy! niebogatych właścicieli ziemi: to szlachta! Wielki majątek okupywał niekiedy w oczach iego brak tytułu, szczególniej u kobiet, bo był w poszukiwaniu bogatego marjażu. Resztki znacznej, odziedziczonej po przodkach fortuny, widział coraz bardziej topniejące wśród podróży, odbywanych w celu zbadania wszystkich zakulisowych tajemnic teatrów europejskich, wśród gry kartowej i rozlicznych drogo o-
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Ostatnia miłość.djvu/094
Ta strona została uwierzytelniona.