opuścić i wstydzi się o tem mówić! zachychotała złośliwie p. Klementyna.
— Albo może ona sama męża porzuciła pour courir le monde!
— Mon Dieu! to w istocie rzecz ciekawa, quel est le passé de cette femme! rzekła znowu hrabina.
— Je suis d’avis qu’il n’est pas très beau, syknęła milcząca dotąd pani Izabella; bo niech hrabina powie, czy uczciwa kobieta może taić swoją przeszłość?
I położyła nacisk na wyraz uczciwa.
— Czy słyszysz, kto mówi o uczciwości? szepnęła na ucho pani Klementyna przyjaciółce swojej, pani Konstancji.
Pan Rawicki słuchał zrazu rozmowy z lekką ironiją — potem twarz jego coraz bardziej surowy przybierała wyraz — nareszcie powstał i zbliżył się do rozmawiających. Kiedy z ust pani Izabelli wyszedł z zabójczym naciskiem wymówiony wyraz: uczciwa, lekki rumieniec pokrył mu czoło, szyderczy uśmiech narysował się na ustach.
— Pozwoli pani powiedzieć sobie, rzekł grzecznie ale surowem wejrzeniem mierząc kobietę do której mówił — pozwoli pani sobie powiedzieć, że gdy mowa jest o pani Różyńskiej, pytanie: czy uczciwa? miejsca w żaden sposób mieć nie powinno, — tak bardzo ona nad to pytanie stoi wyżej.
Całe towarzystwo zwróciło oczy na mówiącego.
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Ostatnia miłość.djvu/143
Ta strona została uwierzytelniona.