I z nią próbował rozmawiać mój Michałek — ale gdzie tam! harda dziewczyna aż strach — i gadać z ludźmi niechce; haftuje tylko ciągle podobno, a czasem i książkę czyta. Wszystko co chciała powiedzieć to to, że ją sama pani czytać nauczyła i że jest u niej od wielu już lat.
Tak rozmawiając mężczyźni, dwa razy minęli altanę przechadzając się po alei tam i napowrót szybkim krokiem, jakim zwykle chodzą ludzie naradzający się nad ważnemi rzeczami. Umilkli na chwilę — aż jeden z nich ozwał się znowu.
— Ale po co to wszystko, hrabio, kiedy ja i tak wiem kto ona jest? Jużcić gdyby była wdową mówiłaby o tem niezawodnie; a gdyby była mężatką, nosiłaby na ręku obrączkę ślubną. Ten brak obrączki odrazu mnie uderzył i jestem pewny, że ona rozwódka!
— Być może, być może, mruknął w zamyśleniu hrabia, masz słuszność bodaj! bo i dlaczegóżby nie nosiła obrączki, gdyby była mężatką? Czy tylko pewny jestes Fryciu że ona niema na ręku obrączki?
— Ha, ha, hrabio, jak widzę nie znasz mię jeszcze! I cóż się ukryje przed mojem okiem? Raz tylko spojrzę na kobietę, a widzę każdą najdrobniejszą wstążeczkę i szpileczkę w jej ubraniu — a tak ważnej rzeczy jak obrączka, jakżebym mógł niespostrzedz? Pierścień ma jeden bardzo piękny, ale obrączki ślubnej niema!..
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Ostatnia miłość.djvu/152
Ta strona została uwierzytelniona.