jeszcze jeżeli tylko piana, bo czasem zostaje czarne błoto w którem ludzie toną.
Kiedy biały anioł szczęścia zlatując z nieba na ziemię po raz pierwszy przyniósł ludziom naukę miłości — pojęcie o niej całkiem inne być musiało u niebieskiego gońca.
Jeżeli na jednem jego skrzydle jaśniał ognistemi zgłoskami wyraz: kochaj — to na drugiem wyryte było poważne a zbawcze słowo: myśl! — A ktoby miał zawsze przed oczami owego pierwszego zwiastuna miłości, widziałby że wszelkie uczucie któremu jednego z tych wyrazów brakuje, jest jakby anioł o jednem tylko skrzydle.
Biedny, kulawy aniołek! Pochwyć muchę, urwij jej skrzydełko — a gdy się będzie czołgać i rzucać i piszczeć, i gdy ugręznie w maśle lub w płomień świecy wpadnie, to ujrzysz jego obraz.
Kochaj i myśl!
Co to znaczy: myśl? Czy to może znaczy: pytaj astronomicznej lunety, ile razy Jowisz większy od Wenery i z jakich żywiołów składa się księżyc? Nie zaprawdę! historja, astronomja, są to zapewne rzeczy konieczne i wielce piękne na swojem miejscu; ale gdy przy słowie: kochaj! stoi wyraz, myśl! znaczy to: patrz w głąb istoty własnej, rozważaj pilnie siebie, a potem poznawaj duszę człowieka, którego kochasz. I wtedy dopiero gdy ujrzysz, że obie dusze wasze, to jest wasze myśli, stworzą jeden płomień ja-
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Ostatnia miłość.djvu/202
Ta strona została uwierzytelniona.