Wieś N*** o cztery mile odległa od D*** była cichym i bardzo pięknym zakątkiem. Dwór szlachecki duży ale nie wyniosły, z szaremi ścianami gospodarskich budowli i gruppami wysmukłych, włoskich topoli, stał na dość wysokiej, ze wszech stron obsianej i falującej zbożem górze. Z jednej strony góry roztaczała się zielona równina, przerznięta białym pasem szerokiej drogi. Drugą jej stronę otaczał Niemen wązki w tem miejscu, i zamknięty w wysokich, stromych, porosłych lasami brzegach. Od Niemna około góry, biegły większe i mniejsze parowy, ze ścianami najeżonemi karłowatą sośniną, lub gładkiemi i lśniącemi białym piaskiem. Ich dno srebrzyło się siatką wąziuchnych i ze szmerem płynących do Niemna strumyków. Na równinie, poza białą drogą rysowały się szare wsie, a poza Niemnem rosły dębowe i sosnowe lasy, wysokie, ciemne, gęste. Daremnie oko chciałoby tam znaleźć jaśniejszy jaki punkt; jak wzrokiem sięgnąć, widać było tylko czarną i szumiącą ścianę drzew, mającą u stóp błękitny Niemen, a szczytem tonącą w błękitnych obłokach.
Tam gdzie biegła na równinie szeroka, biała droga, miała wkrótce lokomotywa roztaczać swoje warkocze z szarego dymu; a naprzeciw góry na której stał dwór, miano budować stacją przyszłej kolei żelaznej. Był to więc punkt wielce ważny dla tych, którzy wprowadzali w okolicę ten żelazny i parowy czynnik cywilizacji. Właściciel włości wyjeżdżając
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Ostatnia miłość.djvu/222
Ta strona została uwierzytelniona.