bia; jedną rękę wspaniale zawiesił na poręczy fotela a drugą, bawiąc się łańcuszkiem, patrzył na Reginę najpiękniejszem jakie miał spojrzeniem.
— W jakich stronach są majątki pana, spytała pani Różyńska dla podtrzymania rozmowy.
— O, pani, w różnych, w różnych!
Sumienie szeptało: kłamiesz! masz tylko dwie wioski bardzo niedalekie siebie.
— Jeden z moich majątków w powiecie B. w ślicznem leży położeniu.
Sumienie szeptało: na piasczystej wydmie!
— Góry, rzeki, jeziora, lasy, słowem cała panorama — pałac na wysokiej górze...
Sumienie szeptało: rozwalona ruina.
— W istocie? przerwała Regina, nie wiedziałam dotąd, że powiat B. jest górzysty, mówiono mi zawsze że to równina.
— Si fait! si fait! w moim majątku są góry; mam go po matce — et mon grand père maternel; książę Ł. kazał je usypać; miljony wydał na to! miljony!.. Drugie dobra posiadam w gubernji M.
Sumienie szeptało: wiosczyna odłużona!
— Tam znowu inny rodzaj natury: olbrzymie, niebotyczne lasy, coś ponurego, czarnego, romantycznego; w lasach jaskinie, ruiny starożytnych mieszkań moich przodków — a między tem wszystkiem odwieczny zamek z basztami — gdzie przodkowie moi przyjmowali królów.
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Ostatnia miłość.djvu/385
Ta strona została uwierzytelniona.