— Moja droga — odrzekła mi matka — muzyka stanowi zapewne przyjemne przepędzenie czasu w samotności i środek rozrywki w nudach, ale są to tylko uboczne cele, dla których młode panny grać się uczą. Głównym zaś celem umiejętności grania jest możność przyjemnego zabawienia towarzystwa, w jakiém znajduje się młoda osoba.
— W takim więc razie — odrzekłam — muzyka jest cackiem, przeznaczoném do bawienia uszu ludzi, jak naprzykład ten kotek porcelanowy, który stoi na etażerce, ma bawić ich oczy.
— Między muzyką i porcelanowym kotkiem niepodobna zrobić porównania — odpowiedziała z uśmiechem matka — kotek jest nieżywy i żadnego na nikim zrobić nie może wrażenia, wtedy, gdy piękną muzyką młoda osoba daje dowód, że jest starannie wychowaną.
Ostatnie słowa szczególniéj uderzyły mój umysł. Dla czego mianowicie muzyka ma być cechą starannego wychowania? Czemu nie jest nią również znajomość rysunku, historyi, arytmetyki i t. d.? Zadawszy sobie w myśli te pytania, rzekłam:
— Moja mamo, ponieważ umiejętność grania ma za jedyny cel bawić ludzi i świadczyć przed nimi o staranném wychowaniu młodéj osoby, dla czegoż w tych samych celach nie uczą nas skakać przez sznur, albo kulki przewracać po podłodze? Toby tak samo i bawiło, i stanowić mogło cechę dobrego
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pamiętnik Wacławy vol I.djvu/068
Ta strona została uwierzytelniona.