— Jest to położenie społeczne, oparte na urodzeniu, i majątkowe, płynące z posiadanego funduszu.
— Więc, ażeby mężczyzna mógł stanowić dobrą partyą, musi posiadać piękne nazwisko i znaczny majątek?
— Niezawodnie — odrzekła moja matka.
— A jeśli przy nazwisku i majątku — rozumowałam daléj — ma on zyzowate oczy, albo nie ma wcale nosa, albo jest garbaty czy kulawy, albo ma złe serce, albo nic nie umié, czy pomimo to zawsze stanowi on dobrą partyą?
Matka moja wyraźnie zmieszała się i długo nie odpowiadała, nakoniec rzekła:
— Niéma tu mowy ani o zyzowatych oczach, ani o braku nosa, ani o garbie, ani o złém sercu; są to wszystko rzeczy bardzo wyjątkowe. To tylko pewna, że brak odpowiedniego stanowiska w świecie jest największą, stanowczą przeszkodą, jaka stoi między ubogim mężczyzną a panną posażną i dobrze urodzoną. Dla tego téż nie chciała-bym, aby ludzie widzieli zbytnią twą przyjaźń dla Franusia, bo samo nawet przypuszczenie, że się nim zajmujesz, rzuciło-by na ciebie śmieszność i mogło-by cię skompromitować.
To rzekłszy, moja matka pocałowała mię w czoło i, zamieniwszy jeszcze kilka słów o potocznych rzeczach, wyszła z pokoju.
I znowu wystąpił mi przed oczy wyraz: ludzie! Była to więc ta sama historya niestosowności dla ko-
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pamiętnik Wacławy vol I.djvu/094
Ta strona została uwierzytelniona.