Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pamiętnik Wacławy vol I.djvu/344

Ta strona została uwierzytelniona.

że na gruncie takim wzrastać ma pokolenie młode? Ha! widzimy, jak wzrasta na pociechę szatanowi! Ojciec mój był bardzo młodym, gdy się ożenił! Nie ożenił się, lecz ożeniła go familia wpływami i namowami, dlatego, aby pokrewna a uboga panna znalazła odpowiednie urodzeniu i stosunkom swym stanowisko; matka moja wyszła za mego ojca, bo był naówczas pięknym młodzieńcem i świetną partyą. Dusze ich nie rozumiały się nigdy, miłości nigdy między nimi nie było. To téż żądza jéj, długo tłumiona w sercu mego ojca, wybuchnęła, im późniéj, tém gwałtowniéj..., a matka została na zawsze posągiem, z lodu wykutym, i poruszającym się tylko dla oddawania pokłonów bożyszczu bogactwa i światowéj próżności... Dziwisz się, drżysz, zakrywasz oczy! poczekaj! zostań żoną pana Agenora, a utworzycie rodzinę, zupełnie do naszéj podobną...
Przestała mówić i była chwila bolesnego milczenia, pod czas którego słychać było tylko ciężki oddech dwóch naszych piersi.
Potém Rozalia znowu zaczęła mówić:
— We wszystkich walkach i boleściach, jakie napełniały dom nasz, siłą moją, pociechą, nadzieją, była miłość dla niego. O, jakże stale a niezmiernie kochałam go przez owe trzy lata nieobecności. Byłam pewna, że wróci do mnie taki sam, kochający jak dawniéj, tak wierny mi, jak ja mu wierną byłam. Powrócił... lecz jakże zmieniony! Piękniejszy stał się,