rządziła jéj matka. Znalazłam człowieka, jakiego pragnęłam, i przeznaczyłam go na męża Wacławie. W małżeństwie tém widziałam dwojaką korzyść. Nietylko zmazywałam przez nie smutną pamięć związków Matyldy, ale jeszcze z ruiny majątkowéj dźwigałam inny, niemniéj świetny, a wielorako z naszym skoligacony ród pana Agenora. Drugi ten wzgląd niemałą w umyśle moim grał rolę, bo w dzisiejszych czasach szalonych przewrotów społecznych i zbrodniczych o jakiéjś mniemanéj równości pojęć, stare i wielkie rody powinny stanowić braterstwo, którego każdy członek gotów-by był zawsze drugiemu podać dłoń, do podźwignienia gotową. Urządziłam wszystko w ten sposób, aby małżeństwo to jak najłatwiéj przyjść mogło do skutku, i oto dziś jestem u kresu moich pragnień i starań. Wszystko, co powiedziałyście mi przed chwilą, mogło mi dać nieco do myślenia, ale zachwiać mojém postanowieniem nie mogło. Rozalia jest nieszczęśliwą dziewczyną, lecz jeśli będzie rozumną i uległą, zaopatrzę jéj przyszłość, jak będę mogła najlepiéj; Wacława ucierpi może trochę, lecz jestem pewna, że gdy dojrzeje, przejmie się temi samemi zasadami, jakie mną rządzą, i cieszyć się będzie posiadaniem męża, który z piękném nazwiskiem łączy wszystkie przymioty światowego i dobrze urodzonego człowieka. Zresztą tam, gdzie idzie o interes familii, jednostka z wymaganiami swemi ustąpić powinna. Przed wielkością zasady niknie także
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pamiętnik Wacławy vol I.djvu/395
Ta strona została uwierzytelniona.