Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pamiętnik Wacławy vol II.djvu/016

Ta strona została uwierzytelniona.

— A jakichże na to potrzeba środków? — odpowiedziałam pytaniem.
— Pieniędzy albo umiejętności pracowania — wyrzekł kuzyn, a potém dodał: — a ja ani jednego, ani drugiego nie posiadam.
— Zdaje mi się — zaczęłam po dość długim namyśle, — że umiejętność pracowania zdobyć sobie może każdy, kto tego chce...
Franuś smutnie pokiwał głową.
— O, jakże nie znasz świata i spraw jego, kuzynko! — zawołał — sądzisz, że każdy z nas młodych ludzi, umiejących zręcznie bez zarzutu znaléźć się salonie, tańczyć, grać, a może i mówić obcemi językami, posiada już w ręku środki, które przy dobréj woli mogą mu byt i stanowisko niezależne zapewnić. Gdzie tam! Ręczę ci, że prawie wszyscy mężczyźni, których znasz i którzy na pozór wyglądają i rozumni, i energiczni, gdyby zostali nagle odarci z majątków, jakie posiadają, i pozostawieni samym sobie, poumierali-by z głodu, albo-by także żyli na łasce u kogo bogatego. Mnie, naprzykład, wychowywała babka Hortensya, razem z jedną ze swych krewnych sierotą, ale bogatą. Ją i mnie uczyły jedne guwernantki. Mieliśmy Francuzkę, Niemkę i Angielkę, to téż i ja mówię nieźle po francuzku i po niemiecku, a rozumiem język angielski. Zresztą dowiedziałem się jeszcze, jak się nazywają stolice wszystkich krajów tego świata, naj-