Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pamiętnik Wacławy vol II.djvu/052

Ta strona została uwierzytelniona.

netem. Zaraz od wejścia można było poznać, że przeznaczono go na pomieszkanie dla młodéj panny, tak wszystko w nim było miluchne, świeże i dziewicze.
Pływał on cały w blado-różowéj barwie, rzucającéj się od obicia mebli i firanek, a oświetlała go z góry wielka lampa, migocąca mnóztwem kryształowych wisiorów, ze światłem potrojoném dwoma naprzeciw siebie wiszącemi źwierciadłami. Przebiegając piękne mieszkanie, patrzyłam na wytworne meble z hebanu i mahoniu, zdobne w rzeźby i kosztowne obicia, przeglądałam się w licznych źwierciadłach, zawieszałam wzrok na wyzłoconych gwiazdach i jastrzębiach, podnoszących nad oknami i drzwiami ciężkie firanki, stąpałam po puszystych kobiercach, lub posadzce w misterne ułożonéj kwadraty, a przytém wszystkiém myślałam: gdzież jest ta majątkowa ruina mojéj matki, o któréj tyle słyszałam? Czyliż zrujnowani ludzie mogą podobne urządzać sobie mieszkania? Wszakże to wszystko ogromną kosztować musiało summę, dodawszy szczególniéj parę rosłych i pięknych powozowych koni, którą za nami do miasta przyprowadzono, liberyę dla służby suto galonowaną z bogatemi futrami do wyjazdu, liczne sztuki zakupionych rozmaitych materyi, z których jedne powierzone już były zręcznym rękom warszawskiéj garderobny, Zosi, i jéj pomocnic, a inne miały być nazajutrz oddane modniarce, aby z nich uszyła suknie codzienne, wizytowe, obiadowe, balowe, ranne, południowe, wieczorowe