race, i lecą w przestrzeń, aby w sercach zapalać.... fajerwerki. W czasie, gdy mężatka, zamyślona nieco, zwiędła już trochę, niekiedy tańcząc i bawiąc się, wciąż się ogląda na męża, który w przyległym pokoju, grając w preferansa, od czasu do czasu rzuca na nią przeze drzwi spojrzenia; panna, świeża, zwinna, swobodna jeszcze od matrymonialnych więzów, prowadzi w tańcu réj tryumfalny, obdarzając jednego uśmiechem, drugiego spojrzeniem, trzeciego kwiatkiem, wypadłym z bukietu, a krąży wkoło wszystkich, jak listek róży, wiatrem porwany i igrający z rojem motylów.
Tańcująca zabawa, to żywioł, w którym panna kąpie się, jak ryba w wodzie. Grzmi muzyka, szeleszcą suknie, wonieją kwiaty, olśniewa światło, we wszystkich oczach palą się ognie sztuczne; bawmy się więc, tańczmy!
Za nami postępuje wielki szereg mężczyzn młodych. Rzucamy pomiędzy nich piłkę, na któréj gzygzakami, podobnemi do błyskawic, wypisany wyraz: miłość; kto ją pochwyci? A tam daléj z innéj grupy mężczyzn ku nam podobna leci piłka. Chwytajmy na wyścigi! Jaka to gra wesoła! Piłka przechodzi z ręki do ręki, a od niéj w różne strony rozlatują się strzały, nikną za połami czarnych fraków i stanikami przezroczystych sukien; zda ci się, że mnóztwo już serc przebiły... gdzie tam! oto znów lecą w powietrzu, każda do innego celu.
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pamiętnik Wacławy vol II.djvu/089
Ta strona została uwierzytelniona.