Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pamiętnik Wacławy vol II.djvu/290

Ta strona została uwierzytelniona.

z prośbą, abyś mi pozwolił wybawić cię z niewoli, któréj cały ciężar i smutek nie od dziś już pojmuję i odczuwam.
„Jutro, kochany kuzynie, wyjeżdżam do mego ojca, aby pozostać przy nim przez czas nieokreślony. Przyjeżdżaj także do K., gdzie się znajdować będę, a jestem pewna, że u ojca mego znajdziesz skuteczną radę w twych o przyszłość troskach. Podróż to daleka i wymaga pewnych kosztów, dlatego razem z tym listem posyłam ci trochę pieniędzy, które mi pozostały od zbytkownych sprawunków zimowych, a teraz są mi już całkiem niepotrzebne. Jestem przekonaną, że gdy pomyślisz o tém, iż przysyła ci je przywiązana twoja siostra i przyjaciółka, chętnie i bez przykrości przyjmiesz tę drobną ode mnie przysługę. Uważaj ją zresztą jako dług, z którego się mi wtedy uiścisz, gdy nauczysz się pracować i zapracujesz sobie wiele, wiele pieniędzy.
„Do prędkiego więc zobaczenia, drogi kuzynie! z niecierpliwością oczekiwać cię będę wraz moim ojcem, któremu cię ślicznie zarekomenduję i którego poproszę, aby był dobrym, bardzo dobrym doradzcą i przewodnikiem dla mego kochanego braciszka”.
Zaledwie zdołałam list ten wysłać na pocztę, gdy w przyległym pokoju dał się słyszéć szelest sukien i ożywiony gwar kilku wesoło rozmawiających głosów. Były to najbliższe mi towarzyszki, które zmówiły się i przyjechały jednocześnie, aby mię poże-