Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.2 158.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— Przyszedłem tu dziś, aby z twoich kochanych łapek wydobyć broszkę i zegarek, które ci oddałem w zastaw przed niespełna rokiem.
— Broszkę i zegarek kuzynek pańskich, panien Jedlińskich?
— Zkąd wiesz, że klejnoty te należą do moich kuzynek?
— Są one zbyt piękne, abym nie wiedział od dawna, kto je posiadał.
— O, żydzie z samego piekła!
— Teraz pan mówisz, że jestem żydem z piekła, a kiedy brałeś odemnie pieniądze, mówiłeś: — „Wigderze, jesteś prawdziwą moją opatrznością!” — Wszak mówiłeś mi pan tak, nieprawdaż?
— Z piekła czy z nieba, żydzie utrapiony i ukochany zarazem, oddaj mi broszkę i zegarek moich kuzynek, ponieważ już wiesz o tem, że do nich to one należą.
— Bardzo chętnie, a przyniosłeś pan wszystkie wzięte na nie pieniądze z procentami i procentami od procentów?
— Zwarjowałeś Wigderze! a zkądbym ci je wziął?
— Więc jakże pan chcesz, abym panu oddał broszkę i zegarek?
— Dam ci w zamian weksel z doliczonemi z góry procentami.
Wigder zaśmiał się, rzucił spojrzenie na Klońskiego, który trzymał oczy w ziemię utkwione i odpowiedział:
— Bardzo dziękuję, ale wekslów pańskich nie przyjmę.
— Dla czego?
— Najprzód dla tego, że jesteś pan niepełnoletni, więc zobowiązania prawne ze strony pana nie mają wartości, chyba uczynione wspólnie z matką, jako pierwszą opiekunką małoletnich i marszałka B, który jest wyznaczonym przez ojca pańskiego opiekunem pańskim...