Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.2 209.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— Bo nie posiadam żadnego wpływu nad panem Grabą, — wymówiła Kamila usuwając się jeszcze bardziej od Celiny, jakby się bała nowej jej pieszczoty.
— Przebacz pani, jeślim ci przykrość wyrządziła, — mówiła Celina ze łzami w oczach, — ale ja boję się twego męża, przeczuwam;;, że on ma wpływ na losy nasze!... i myślałam... myślałam, że będziesz mogła...
— Od pana Graby niech sam Bóg strzeże was obojga, — wymówiła Kamila nieledwie uroczyście. — Odemnie zaś przyjm pani jedną radę. Chcesz pani posiąść wpływ nieograniczony nad swoim mężem, a przez to przykuć go do siebie i do domu i oderwać go od życia zadomowego, w którem trwoni majątek i dobre materjały swej natury? A jakież pani znasz środki do osiągnięcia tego wpływu? Miłość i dobroć?... to za mało. Kobieta, która chce skutecznie spełnić wielkie dzieło zbawienia duszy człowieka, powinna być nie tylko dobrą i kochającą, ale jeszcze i rozumną. Jaki ma być ten rozum jej? czy umiejętność przyzwoitego znalezienia się w salonach i poprowadzenia dowcipnej konwersacji? czy kilka zapamiętanych wielkich frazesów i kilkanaście cytacji książkowych? czy sztuka ubierania się do twarzy?... nie. Rozum potrzebny kobiecie takiej, powinien składać się z mocy panowania nad sobą samą i z wielkiej miłości czegoś bardzo pięknego, bardzo dobrego, któreby mogła tchnąć w pierś człowieka, którego odkupienia podjęła się w zamian miłości dla rzeczy próżnych i szkodliwych, co nim owładnęła. Gdy mąż pani wracał z długogodzinnych zabaw, witałaś go bez wymówek zapewne, ale ze łzami i smutkiem. To zły sposób. Łzy nie pociągną do pani młodego człowieka, którego pierś wre pragnieniem wszystkiego co najweselsze i najrozkoszniejsze na ziemi, owszem, odstraszą go one, odepchną od ciebie, kochając cię nawet, będzie cię unikał, wstydząc