Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.3 133.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

z której wyszedł czysty i szlachetny, z zacnem sercem i myślą rozbudzoną dla wszystkiego co dobre.
„Z całem przywiązaniem kochającej córki, całuje twe ręce drogi ojcze

Celina.“

Po napisaniu i zapieczętowaniu listu, Celina zawołała Komorowskę.
— Kochana Komorosiu, — rzekła do swej zaufanej sługi gdy ta weszła, — wybierz się zaraz do miasta.
— Chryste Panie! — zawołała stara służąca, — nie może też pani kogo innego na miasto posłać? Cóż będzie z suknią pani, którą mam dziś przerobić, jeżeli ja puszczę się na spacery po mieście?
— Mniejsza o suknię, — odpowiedziała Celina kładąc dłoń na jej ramieniu. — Idzie tu moja dobra Komorosiu o rzecz tysiąc razy ważniejszą niż wszystkie suknie na świecie, a którą tylko ty spełnić możesz. Oto trzeba, abyś natychmiast poszła do pana Kędzierskiego, plenipotenta papy i poprosiła go, żeby przyszedł do mnie. Ale nie dosyć na tem, musisz go tak przyprowadzić moja złota Komorosiu, aby go Staś nie widział.
Komorowska zamyśliła się i pokręciła głową.
— Chryste Panie! — rzekła po chwili tonem niezadowolenia, — alboż to pięknie mieć takie sekrety przed mężem?
Celina zaśmiała się głośno i przeciągle właściwym sobie serdecznym śmiechem.
— Ot widzisz! — zawołała wśród śmiechu, — zakochałam się w panu Kędzierskim i daję mu romansowe rendez-vous!
— To nie, — rzekła z powagą Komorowska, pełnym czułości jednak wzrokiem spoglądając na swą śliczną panię, — najprzód pan Kędzierski ma już lat sześćdziesiąt, boć