gencyi, ani stanowiska w świecie — słowem: nic z tego wszystkiego, co może zbliżającemu się człowiekowi przynieść zysk pod postacią jakąkolwiek, więc też na zbliżenie zasługiwać. Bo tak: jeżeli kobieta jest piękna, choćby nieszpetna, choćby tylko młoda, to tam człowiek różnych przyjemności kapitalnych lub pomniejszych spodziewać się od niej może; jeżeli znowu posiada inteligencyę niezwyczajną, dowcip, talent, to oprócz konwersacyi[1] przyjemnej i tego miłego podrażnienia ciekawości, które każda niezwykłość obudza, jest jeszcze w perspektywie[2] niejaki odblask, rzucany przez wszelką rzecz błyszczącą na tych, którzy się do niej przybliżają. Zresztą piękny umysł — to w teraźniejszych czasach najczęściej, dla kobiety zarówno jak dla mężczyzny, i piękna pozycya[3] w świecie; a jeśli kobieta znajdzie się w posiadaniu tej ostatniej, nie przez samą siebie, ale przez męża — i tak dobrze, bo skąd wzięta, to wzięta, byle była, a już zaraz łatwiej dostrzedz różne brylanty i w sercu i w głowie. Lecz istnieje cała kategorya[4] kobiet takich, iż gdyby nagle rozwiały się w powietrzu i zniknęły, nikt nie spostrzegłby, że już ich niema, ani, spostrzegłszy, po nich westchnął. Bywa to nawet często pracowite, uczynne, usłużne, jakby wiecznie przepraszające za to, że żyje na świecie; a pomimo to szacunku i sympatyi[5] ku sobie nie obudza. Ej, nie! Siew uczuć jest zbyt drogi, aby go rozrzucić po takich jałowych do-
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Panna Róża.djvu/06
Ta strona została uwierzytelniona.