O takiej chwili, och! dwa serca płoną,
Jeśli zaś mają przebaczyć — przebaczą,
Jeżeli o czemś zapomnieć — zapomną.
Słowiki jęczą i fontanna płynie,
Mówią mi o niej — ja serce otwieram,
I o śmierć prędką — modlę się z rozpaczą“.
Jaka pani wrażliwa...
Już pójdę do domu...
Niech pani jeszcze nie odchodzi, — proszę, proszę bardzo.
Już późno — ściemnia się (za sceną słychać muzykę na fortepianie). Co to? Ktoś gra w pałacu?
To książę. Jest wielkim amatorem muzyki i często grywamy razem. Ja gram na wiolonczeli. Czy pani lubi muzykę?
Nie mogę nigdy słuchać jej bez takiego jakiegoś wzruszenia.
A często ją pani słucha?
Od śmierci mamy, która grywała ojcu wieczorami, słyszałam muzykę dwa razy.
Czy podobna! Przez cztery lata słyszeć muzykę tylko dwa razy.