Ta strona została uwierzytelniona.
Ach, to pani Dutkiewiczowa, nic nie wiedziałam, że pani była u nas.
Wyszłam tylko na chwilkę, prosić cię, abyś jutro rano koniecznie przyszła do mnie, musimy pójść kupić trzewiki; bez ciebie nie kupię, bo oni mnie oszukają.
Dobrze, przyjdę.
Bywajcie zdrowi. (Za sceną słychać muzykę — pianino i wiolonczela). Słyszycie wy?
Ktoś gra na wiolonczeli i pianinie. Prześliczna melodya.
Dawno już nie słyszałam takiej muzyki. Żebyś ty tylko Klarciu nie zapomniała jutro o moich trzewikach...
Matka twoja grywała także pięknie! — pamiętasz?
Pamiętam, ojcze!
O, mam ja w życiu dobre wspomnienia, święte wspomnienia. A na tamtym świecie mam moją świętą, z którą pragnąłbym się połączyć jaknajprędzej, gdyby nie dzieci, (tuli Klarę do serca).