Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/021

Ta strona została uwierzytelniona.

flisaka, odpowiadają kalumniatorzy. Czem są flisacy, wiedzą dobrze wszyscy nad brzegami rzek spławnych mieszkający. Owóż rodzic rybaka, wedle powyżej wymienionych kalumniatorów, był jakoby flisakiem — na jednej z Wicin zbożem naładowanej, a rok rocznie po spławnych falach Niemna żeglującej ku Gdańskowi, czy innym tam miejscom wielkich targowisk nadmorskich. Ztąd tedy, czyli od tej niby wiciny — powstało Czółno, dotąd na herbie Pompalińskich, śród blado-błękitnego tła, niby śród fal rzecznych figurujące, a Czółno nie zaś Wicina, jakby z pozoru być powinno, dla tego mianowicie, że Wicina jako nazwa czysto miejscowa, litewska, posiadałaby brzmienie i kształt na tarczy nie dla wszystkich plemion ucywilizowanego świata zrozumiałe, gdy tymczasem czółnem jak wiadomo, posługują się plemiona wszelkie. Oto więc wedle mniemania plebsu, rodowód herbu.
Z przydomkiem inna zupełnie historya. Zjawił się on obok nazwiska wcale niedawno, wtedy mianowicie, gdy w prowincyi, w której położone są dobra Pompalińskich, zjawiła się pewna choroba umysłowa, dotąd przez psychiatryą nieznana i niebadana, a nosząca specyalną nazwę: przy-