i że pierścionek ów ze łzą brylantową, miał wedle jej mniemania czarodziejską własność strzeżenia od ognia, wody i złodzieja ogromnych jej bogactw.
W niewielkiem od pani jenerałowej oddaleniu, za krośnami pod oknem ustawionemi, siedziała Leokadya Pompalińska, siostra rodzona Pawełka, a od ośmiu lat nierozłączna dniem i nocą towarzyszka pani jenerałowej. Białe, przykre światło z okna padające, oświetlało pochyloną nad haftem wysmukłą i za chudą nieco postać tej jak wiedziano powszechnie, hojnie przez panią jenerałową opłacanej panny do towarzystwa. Niewielką kształtną jej głowę okrywały, z purytańską niemal surowością uczesane włosy kruczej czarności, lecz tu i owdzie połyskujące srebrzystemi nićmi siwizny przedwczesnej widocznie, bo śniada i dziwnie nieruchoma twarz Leokadyi prawidłowością zarysów i kolorytem cery zdradzała najwyżej lat 28.
Trzecią nakoniec osobą znajdującą się w salonie, był tuż obok pani jenerałowej na fotelu siedzący Pawełek.
Pani jenerałowa toczyła z Pawełkiem rozmowę nader widać żywą, bo malutka jej osóbka
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/216
Ta strona została uwierzytelniona.