Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/239

Ta strona została uwierzytelniona.

— Nędza na świecie! nędza! ciszej już nieco wymówiła jenerałowa.
— Nędza! basowym, ponurym głosem zakończyła papuga.
Kobieta i papuga umilkły. Cisza głęboka zaległa pokój. Zmrok wieczorny wpływał przez trzy wielkie okna okrywając sufit i ściany pokoju długiemi, szaremi smugami cieniów.
Leokadya która przy początku rozmowy jenerałowej z papugą wróciła do sypialni stała u drzwi w nieruchomej postawie. Pochylona twarz jej była bardzo bladą, ręce bezwładnie na czarnej sukni zwieszone.