Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/392

Ta strona została uwierzytelniona.

aniołem pomocy dla nas wszystkich, dla braci swych szczególniej... Czy rozumiecie mię? Wszak przez nią, przez jej dom, otworzą się salony wielkiego świata i dla was, moi synowie a wtedy z waszą powierzchownością, z waszem wychowaniem znajdziecie tam pewnie niejedną sposobność stosownego ożenienia się...
— Prawda! potwierdził brat starszy, a młodszy dodał:
— Już bo też mnie te nasze gąski parafialne obrzydły doprawdy.
— Gąski te nie dla was i wy nie dla nich stworzeni jesteście, mówiła p. Żulieta patrząc na synów swych z dumą i miłością. Władysław powinien znaleźć sobie żonę z dużym posagiem, aby módz spłacić bratu połowę Białowzgórz, a Henryk ożeni się z jaką herytierą i mając kapitał własny, osiądzie w dobrach swej żony.
— Śliczne projekty naszej mamusi! zawołał śmiejąc się Władysław.
— Oby się spełniły! dodał również wesoło Henryk.
— Spełnią się niezawodnie, jeśli nam, mnie i Delicyi, dopomódz zechcecie...