Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/466

Ta strona została uwierzytelniona.

przeciwległe bieguny ziemskie... Tak; przez całe życie zachowałem swobodę humoru i chlubię się tem... je m’en vente... nie idzie za tem, abym nie zachowywał umiarkowania w rzeczach... w rzeczach... chose... ważnych, majątkowych...
— C’est vrais; byłeś hrabio zawsze dość oględnym, nie do tego stopnia, aby powiększać fortunę swą, ale do tego przynajmniej, aby ją nie trwonić...
— Oui, mon frère. Nie strwoniłem fortuny... wiesz o tem dobrze... nie zbierałem kapitałów, ale dóbr moich nie odłużałem...
— Do czasu... zaczął hr. Światosław.
— Eh bien! do czasu w którym Wilhelm pozwolił sobie przed parą laty zadłużyć się w Brukselli i Paryżu na owe 100,000 franków, o których wiesz, comte...
— Wiem, pamiętam... zahipotekowałem sumę tę na Aleksińskich fabrykach...
— Za co będę ci wiekuiście wdzięcznym, drogi bracie. Umarłbym chyba ze wstydu, gdyby mi przyszło żądać pożyczki gdzieindziej jak u ciebie...
— Eh bien! eh bien! wyrzekł starszy hrabia czyniąc ręką gest oznaczający, iż radby już był przerwać rozmowę.