— Nie raz powtarzałam ci to, Cesar, że jesteś zbyt obojętnym na dzieła sztuki. Nie znasz się na muzyce, a co do architektury, c’est totalement du grec pour Vous! Co prawda, Bóg nie obdarzył cię zbyt hojnie zdolnościami... Vous n’avez pas l’intelligence du bien, mon pauvre enfant, ale... trzeba starać się... usiłować... faites un effort sur Votre esprit, który był zawsze bardzo, bardzo zamkniętym na wszystkie wyższe pojęcia... W twojem położeniu nie znać się na sztukach pięknych, to ogromna strata przyjemności, mon pauvre enfant i wielki wstyd....
— J’ai l’honneur de vous présentez mes hommages, comtesse! zabrzmiał w drzwiach budnaru baryton hr. Augusta.
— Witam panią hrabinę i kochanego hrabiego Cezarego, ozwał się tuż za nim jedwabny jakiś, miękki głos męzki. Hr. August cofnął się nieco i nadzwyczaj grzecznym gestem zaprosił przybywającego z nim razem labego Lamkowskiego, aby wszedł pierwszy. Hrabina podniosła się lekko z fotelu.
— Bonjour, comte! bonjour, oh, bonjour Monsieur l’abbé!
Hr. August trzymał już w swych pulchnych dłoniach rękę Cezarego.
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/497
Ta strona została uwierzytelniona.