— Słucham pana! wymówiła p. Żulieta z tym samym co wprzódy chłodnym spokojem w głosie i na twarzy.
— Słuchamy pana! z tą samą co wprzódy męzką powagą, powtórzył za nią syn jej.
Niepodobieństwem już było cofać się. Czując się wewnętrznie do najwyższego stopnia nieszczęśliwym, prawnik kończył.
— Pani hrabina tedy, za pośrednictwem mojem zapytuje: czy łaskawa Pani uznać nie raczysz stosowne i najzupełniej... najzupełniej sprawiedliwe... aby, w razie nie dojścia do skutku pomienionych matrymonjalnych zamiarów pomiędzy córką jej a młodym hrabią, rodzina młodego hrabiego... wy... wypłaciła jej... tytułem zwrotu kosztów na podróże i wyprawę położonych... tylko i jedynie tytułem zwrotu kosztów summę... na przykład sześćdziesięciu tysięcy rubli...
Tu w całej swej wysokości, powstał z krzesła Henryk.
— Panie... przerwał.
Ale nie dała mu mówić p. Żulieta. Z twarzą której zwiększona tylko bladość, zdradzać mogła wewnętrznie doznawane wzruszenie, ale po której nieruchomych, najzupełniej spokojnych rysach
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/534
Ta strona została uwierzytelniona.