tą! Czy i tu także, w tem mieszkaniu duch mój przebywa obok lampy?..
— Nie; tutaj... w Warszawie, zamknęłam ducha pana do ciasnego więzienia...
— Dla tego zapewne, aby nie zawstydzał panią nieprzyzwoitem swem znajdowaniem się! Ale gdzież jest to ciasne więzienie? za piecem? pod kanapą? za źwierciadłem?
— O nie! więzienie to znajduje się bardzo blizko nas!
— Blizko nas!
— Od pana dalej trochę, ale odemnie bardzo blizko! znajduje się ono włeściwie przy mnie!
Wilhelm roziskrzonemi oczami patrzał na prześliczną z filuternym wyrazem twarz swej sąsiadki. Zagadki które dawała mu do rozwiązywania drażniły go, czuł i pragnął czuć w nich cóś więcej niż wesoły żart.
Delicya sięgnęła zwolna do kieszonki bladoniebieskiej sukni i wydobywając z niej niewielki, w błękitny aksamit oprawny pugilaresik, wymówiła:
— Oto jest więzienie!
— Śliczne więzienie! szepnął Wilhelm i pochylając się bliżej jeszcze, wyciągnął rękę po pu-
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/594
Ta strona została uwierzytelniona.