Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/664

Ta strona została uwierzytelniona.

na którym wyżywić mógłbym pracą moją siebie i moich... Biedni jesteśmy panie hrabio, ale nie wstydzimy się biedy naszej, bo Bóg i ludzie wiedzą, jakim sposobem ona do nas przyszła.... Czego jednak wstydzę się od rana do nocy, to bezczynności mojej i tego przeklętego cielska, które nic a nic zmniejszać się nie chce....
Tu roztworzył oba ramiona i patrząc na gościa z coraz większym mówił zapałem:
— Spójrz na mnie, panie hrabio! wyglądam zawsze na opasłego wołu karmiącego się cudzą pracą i nie dbającego o nic... Roztyłem tak niegdyś jeszcze.... na dawniejszym gotowym a smacznym chlebie obywatelskim.... co prawda to na kuchni znałem się jak nikt z sąsiadów i obiadki w Kwiecinie...
— Wandalinie! szepnęła pani Adela, chcąc przerwać mężowi to rozpamiętywanie minionych gastronomicznych świetności i rozkoszy.
— Tak, tak, duszko, odparł mąż, masz słuszość jak zawsze.... po co to już o tem wspominać i czy to może pana hrabiego zajmować....
— Owszem, wszystko co dotyczy państwa, zajmuje mię istotnie i szczerze, z prawdą i serdecznością w głosie rzucił Cezary.