być uważanym za nieistniejący, spodziewam się jednak że je wypełni, a hrabiowie Pompalińscy będą mi wdzięczni za to, żem ich wychowańca ze ślamazarnika i darmozjada, przerobiła na pracowitego i niezależnego człeka.“
— Quel tas des absurdités! wykrzyknął zaczynający już gniewać się na dobre hr. Mścisław.
— Zdaje mi się, że następuje tu punkt dziwniejszej jeszcze treści, zauważył prawnik przebiegając oczami dalszy ciąg pisma.
— Nie wiem doprawdy, co mam uczynić: pozostać do końca czytania tego lub też wyjść ztąd, z wyniosłą obrazą szepnęła hrabina.
— Cierpliwości, pani hrabino, cierpliwości! pokory... męztwa i rezygnacyi! szepnął l’abbé.
Prawnik czytał dalej:
— „Summę 500,000 rubli srebrem....
— Oh! wykrzyknęli z lekka wszyscy prawie obecni.
„Summę 500,000 rubli zapisuję niniejszem Jmci Pannie Leokadyi Pompalińskiej, pannie do towarzystwa, której płaciłam rocznej pensyi 400 rubli i dawałam jedną jedwabną suknię na rok....“
— Któż to taki?
— Qui est cette demoiselle?
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/689
Ta strona została uwierzytelniona.