Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/691

Ta strona została uwierzytelniona.

— „Punkt VII, przeczytał prawnik. Dość blizkiemu krewnemu memu hr. Światosławowi Pompalińskiemu przesyłam w pośmiertnym darze wszystkie obrazy, które w sypialni mojej od lat nie wiem już ilu wisiały i którym przypatrywałam się bardzo często. O tymże krewnym moim pamiętałam zawsze i czyniłam wszystko co mogłam, aby on także mógł mię nie zapomnieć. Darowuję jemu i teraz bazgraniny te, z których niech wyczytuje to, com ja z nich wyczytywała, a doświadczy takich samych uczuć, jakich ja doświadczałam i do końca życia swego nie zapomni już pewno o dawnej przyjaciółce swojej młodości.“
— Zdaje mi się, przerywając czytanie rzekł prawnik, że przybywając do pałacu, widziałem właśnie przesyłane z kolei, a obrazy te zawierające paki. Spodziewać się, najpewniej spodziewać się trzeba istotnych i cennych arcydzieł....
Vous êtes vraiment privilegie, cher comte, z uśmiechem ozwała się hrabina, jedyny to punkt w całem tem piśmie rozsądny!
— I trafiający właśnie do artystycznych usposobień pana hrabiego, dorzucił l’abbé.
Tak bardzo uprzywilejowany w testamencie jenerałowej, dawny przyjaciel jej młodości nie