Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/702

Ta strona została uwierzytelniona.

— Tak, obojętnie bardzo odparła Leokadya, byłam obecną przy głośnem i urzędowem odczytywaniu testamentu tego, które odbyło się nazajutrz po pogrzebie zmarłej.
— W takim razie, ciszej nieco wymówił hr. August, nie może być pani nieznaną wola zmarłej, która w jednym z punktów testamentu, połączyła imie pani z imieniem brata mego lub mojem!...
Auguste! ozwał się przy kominku zniżony nieco gniewnie czy wzgardliwie może brzmiący głos gospodarza domu; proszę cię, Auguste, abyś nie czynił krzywdy mnie i pani, wspominaniem imienia mego w okoliczności obecnej.
Odezwanie się to zbiło nieco z toru krasomówstwo hrabiego — ale na krótką tylko chwilę, poczem złożył on przed Leokadyą ukłon nowy, uszanowaniem głębokiem i galanteryą pełną gracyi nacechowany, a białą rękę swą posunąwszy powoli po gęstych i dnia tego jak noc czarnych, faworytach swych, zaczął w te słowy:
Mademoiselle! Cześć oddawana umarłym była zwykle zaszczytną cechą odznaczającą ludzi i... narody... które stanęły na wysokim stopniu religijności i.. chose... wszechstronnej oświaty. Starożytni Grecy i Rzymianie składali hołd należny woli