bina zdawała się walczyć ze spazmami napsdającemi ją, a spowodowanemi częścią przez radość złośliwą, częścią przez dotkliwe upokorzenie.
— Voilà l’oncle de mon fils! szepnęła bardzo cicho do l’abbégo; narażać się na mezawanturę podobną! Otrzymać rekuzę od jakiejś demoiselle de compagnie! mais c’est inconcerable, vraiment! to doprawdy, rzecz niepojęta!
— Mój stryj skompromitował nas wszystkich! również cicho sarknął do matki hr. Mścisław z błyskającemi od gniewu oczami i zwracając się do Pawełka, rzekł szyderczo:
— Et toi, Paul? spodziewam się że nie zechcesz także spełniać niepojętej też względem ciebie woli jenerałowej? C’est une absurdité! tu le comprends bien, n’est ce pas?“
— I owszem panie hrabio, ze swobodą nie wyłączającą pewnej powagi, odparł Pawełek; z daru pani jenerałowej korzystać muszę i będę, a korzystając z niego, spełnię naturalnie przywiązane de niego warunki!
— Paul! jęknęła hrabina.
— Paul! krzyknął Mścisław.
— Mr Paul! jedwabisto powtórzył l’abbé.
Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/705
Ta strona została uwierzytelniona.