Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Wesoła teorya i smutna praktyka 094.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

kosztowny i pełen wykwintnego smaku, znamionował w niéj pannę światową i znającą się na prawidłach salonowéj estetyki, suknia zaś panny Józefy, z popielatéj wełnianéj sporządzona tkaniny, a także śnieżny kołnierzyk z prostego płótna, otaczający szyję, i poprostu splecione warkocze, obfitemi splotami okrążające głowę, mówiły o mierności, graniczącéj z ubóstwem, a także o porządku i wrodzonym dobrym smaku, który z małych rzeczy umié utworzyć bardzo wdzięczną całość; że nakoniec panna Kornelia powabnym ruchem obracała w paluszkach pugilaresik z kości słoniowéj, zawierający wizytowe bilety, a panna Józefa trzymała dziecię swéj przyjaciółki i patrzyła na nie tak, jak patrzéć na dzieci umieją tylko kobiety dobre.
Być może, iż wszystkie porównania te i wypływające z nich różnice nasuwały się myślom doktora Władysława, bo stał wciąż na jedném miejscu, mocno zamyślony, aż pani Ludwika przemówić do niego musiała, zapraszając go, aby usiadł.
Pochlebiamy sobie, że czytelniczki nasze choć trochę są ciekawe dowiedziéć się, przy któréj z dwóch panien zajął miejsce doktor Władysław: przy pannie Kornelii, czy przy pannie Józefie?
Otóż stało się tak, że nie zabrał on miejsca przy żadnéj z nich, ale umieścił się znowu nieco na uboczu i wziął do rąk porzucone wprzódy album. A gdy zważymy, jak powabnym, lubo całkiem odmiennym uro-