Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Wesoła teorya i smutna praktyka 337.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

nionéj, na trybunie naprzykład, lub przy katedrze, z paletrą, piórem, dłutem w ręku, igłą, nawet heblem, pługiem, z siekierą nawet do rąbania drzewa, lub miotłą do zamiatania ulic miejskich. Drugą, niezmiernie ważną, najważniejszą wspólnością tych trzech działów życia ludzkiego jest to, że jeden na drugi wpływa przemożnie, co więcéj, jeden z drugiego wypływa tak, że częstokroć, bez zupełnéj świadomości człowieka, piérwszy urodzi się z drugiego i trzeciego, lub trzeci powstanie z dwóch piérwszych. Ktoś bardzo mądry solidarność tę określił temi słowy: „Powiedzcie mi, jak ten człowiek bawi się, a ja wam powiem, co on czyni”.
Jest to jedno z najgłębszych orzeczeń, jakie kiedykolwiek wypowiedziały usta ludzkie. Ośmielamy się dodać do niego to jeszcze: „Powiedzcie nam, jak ten człowiek żyje w domu swoim, a powiemy wam, jak bawi się on i co czyni za domem”. Słabe zaledwie wyobrażenie posiadają ludzie o tém, jak potężny wpływ wywiera życie domowe na sposób, w jaki człowiek znajduje się względem postępków swych i działań towarzyskich i publicznych; jakim dla człowieka życie to zbawiennym być może wiatykiem, lub jaką zabójczą trucizną; ile stóp, dość silnych nawet, grzęźnie w niém tak, że daléj postąpić nie może, lub ile rąk buduje na niém wspaniałe gmachy czynów; ilu ludzi czerpie z niego wielkość, a ilu przez nie nigdy właściwéj sobie miary moralnéj dosięgnąć nie może.