Ilekroć patrzę na nią, myślę, że oddechem mogłaby świat zmrozić, a spalić go wzrokiem!
Daleko starsza od nas, jest z pomiędzy nas najpiękniejszą!
Jest piękną, jak Persefona w tej połowie roku, którą z Plutonem w podziemnem państwie przepędza.
I jak grobowiec, po którym błądzą cienie zamordowanych. Podobno też zamordowano wielu jej blizkich... a inni — co dla tej wyniosłej sroższem nad śmierć być musi — chodzą po świecie w latiklawach[1] złotem haftowanych i z czołami napiętnowanemi wyrazem: podły!
Wiele przeżyła.
Dla nas, które żyć zaczynamy, jest zbyt ponurą: nie lubię jej!
A jam jej ciekawa. Ale baczność... baczność! uciszmy się! Czy widzicie, jak czarne brwi i blade usta jej zadrżały, jak odrętwiałemi rękoma zasłonę nad twarzą rozgarnia! Święty szał ją porywa... jak wiele razy już bywało... i wnet, wnet zapewne dziwne rzeczy mówić zacznie. Cyt! słuchajmy!
Słuchajmy porwanej szałem świętym; bogowie przez nią mówią... bodajby łaskawi!
- ↑ „Laticlavia tunica“, tunika bramowana purpurą, noszona tylko przez senatorów i patrycyuszów.