Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Westalka.djvu/29

Ta strona została uwierzytelniona.

przybrać postać łasicy i krążyć dokoła pary gołębi... straż trzymać... no, i widokiem czułej uciechy cieszyć się... skoro już własne przeminęły... przeminęły.. Ogień[1] wielkim płomieniem wybucha). Ot tak, ot tak! Teraz na długo ci wystarczy! (Wylewa na ołtarz trochę mleka) Wspaniała Westo, niewiastą jesteś! Miejże litość dla biedactwa tego, tak ślicznego i dla tak hojnego clarissimusa! Ale już lecę straż nad nimi trzymać! lecę! (wybiega).


  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; brak otwarcia nawiasu przed słowem.