Jeszcze i to! Wiem teraz gdzie jest... cyt, usta! czekajmy...
Jeszcze i to! O dziecko nieszczęsne! (Odchodzi na stronę, chwieje się nieco). A teraz... co czynić?...
To już nie jest prostem zgaśnięciem ognia świętego: to już sprawa, obchodząca nie tylko najwyższego strażnika tego ognia (zwraca się do arcykapłana).... to złamanie najważniejszego z praw ojczyzny, dla państwa zła wróżba, dla narodu nieszczęście i hańba...
Ścigają ich, chwytają, wloką na plac Łotrów... O, jak boli!.. więc ból cudzy tak boli?!...
Tę rozpustę i ohydę, to znieważenie ziemi i nieba na własne oczy widzieli: edyl Sofroniusz i obywatel Waleryusz... Czy świadczycie?
Na Jowisza gromowładnego przysięgam, że dzisiejszej nocy widziałem w ogrodzie dziewic Westy jedną z nich tak pogrążoną w całowaniu się i szeptaniu z jakimś młokosem, że nie usłyszała krzyku, który przerażenie wydarło ze mnie.
Obnażone ich ciała przed oczami tłumów krwawo smagają... Do samej ziemi gnę się, tak tłoczy mię ich hańba!