Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z życia realisty 096.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

spojrzeniem, ale zamiast odpowiedzi spytała wzajemnie:
— Czy wy macie siostry, paniczu?
— Mam dwie — odrzekłem — tak samo piękne i dobre jak ty, Ulano.
— Kiedy macie siostry, paniczu i jeżeli one wam miłe, to nie pytajcie nigdy, czy ja was lubię — wyrzekła powoli.
— Ulano — odpowiedziałem zdziwiony — jakiż związek mają siostry moje z mojém pytaniem?
Dziewczyna milczała przez chwilę, w końcu odpowiedziała zwolna, jak-by z namysłem:
— Wy mówicie, paniczu, że siostry wasze piękne są i dobre, i mnie saméj zdaje się, że tak być musi, ale wszak one nie królewny. Otóż żeby naprzykład do któréj z nich przyszedł królewicz i spytał się: czy ona jego lubi? coby wasza siostra odpowiedziała królewiczowi?
Uśmiechnąłem się.
— Jeżeli-by lubiła królewicza, to-by mu powiedziała prawdę — odrzekłem.
— Oj nie, nie! — zaprzeczyła Ulana, kiwając głową — oj nie powiedziała-by jemu, że go lubi!
— A dla czego? — pytałem, bo dziwiła mnie i zachwycała razem, naiwna mowa dziewczyny.
— Bo dla królewicza trzeba lubienia królewny — odpowiedziała Ulana i odwróciła twarz, na któréj w czasie rozmowy karminowy wypłynął rumieniec.